poniedziałek, 13 stycznia 2014

Pożyteczne, przyjemne , razem , czy osobno?

Hej. Widzę, że wracam w wasze łaski , bo komentarzy i wyświetleń coraz więcej. Bardzo się cieszę. Możecie liczyć na regularne notki, gdyż postanowiłam, że będą się one pojawiały koniecznie co dwa dni , choćby nie wiem co. Dziś przeczuwam dość krótką notkę, gdyż mam taki głupawy dzień. Nienawidzę fizyki, poniedziałków 13 i w ogóle bólu głowy z rana. Ale to szczegół. Przechodząc do rzeczy. Co to za tytuł? Otóż zastanawiam się, jak postrzegacie sprawę łączenia przyjemności z pożytecznym? Bo ja bardzo to lubię. I tak na przykład , byłam dziś zmuszona do sięgnięcia po anime z angielskimi napisami, a nie polskimi, gdyż nie były one dostępne. Na początku się wkurzyłam: No jak to? Przecież ja połowy nie zrozumiem.
Jednak, gdy zaczęłam oglądać zdałam sobie sprawę , że to nieprawda. Potrafię większość zrozumieć, nawet jeśli nie dokładnie to z kontekstu i tłumaczę tylko pojedyncze słówka. Stwierdziłam, że to bardzo dobrze, bo poznam nowe angielskie słowa i zarazem będę oswajać się z tym językiem, a w dodatku będzie dla mnie dość przyjemny sposób przyswajania wiedzy. Kolejnym połączeniem pożytecznego z przyjemnym, jest chociażby zwykłe sprzątanie przy muzyce. Ja po prostu nie umiem sprzątać sprawnie bez muzyki w tle. Muzyka daje mi siłę i pewnego rodzaju doping. Kolejny przykład połączenia przyjemnego z pożytecznym to pisanie bloga. Zastanawiacie się czemu? Wiadomo, że większość bloggerów ma przyjemność kiedy piszę nowego posta na bloga, ale poza tym nieświadomie każdy z nich wyrabia swój styl pisania i ćwiczy samą umiejętność dobrego pisania. A jak wiadomo ćwiczenia czynią mistrza :)
 Lecz nie każdy lubi łączyć przyjemne z pożytecznym, a przynajmniej nie w nadmiernej ilości, gdyż traci koncentrację i nie może, np. skupić się na fabule oglądanego filmu, gdyż pochłonięty jest zawiłością angielskiego słownictwa. Różni ludzie istnieją i różnie to postrzegają. A jak z wami?
Heh, muszę się tak przy okazji pochwalić swoją metodą nauki japońskich znaków kanji . Mam słownik 1000 znaków kanji , tyle, że japońsko - angielski. Przy okazji nauki japońskiego uczę się jednocześnie nowych słów z angielskiego :D
Polecam AC/DC - Ballbreaker
Bye!


2 komentarze:

  1. ja dzieki temu ze mam podzielna uwage, potrafie wszystko ze soba laczyc i bardzo mi to wszystko ułatwia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ja bardzo lubię oglądać w orginale, po angielsku :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz! <3
Zawsze się odwdzięczam :3

Obserwatorzy