piątek, 8 sierpnia 2014

Spełnione marzenia: Talent

Hej. Dzisiaj przychodzę do was z kolejną częścią opowiadania o Judy :) Have fun !
****************************************

Na przerwie Judy udała się na szkolne podwórze. Mimo , że nie było najcieplej i wiał chłodny wiatr, dziewczyna usiadła na jednej z wielu ławek otaczających budynek szkoły. Jak miał w zwyczaju, założyła słuchawki , wyjęła książkę z plecaka i zagłębiła się fascynującej powieści kryminalnej. Nagle poczuła, że ktoś lekko ją potrząsa za ramię. Był to jej kolega David. Wyjęła słuchawki, wkurzona, że ktoś śmiał jej przeszkodzić.
-Czego? - burknęła niemiło do długowłosego bruneta. David wyszczerzył zęby w uśmiechu.
-Ah, staruszko, ale jesteś okrutna dla przyjaznej duszy, jaką jestem dla ciebie w tej budzie.
- Nie gadaj mi tu od rzeczy, tylko streszczaj się i mów, co chodzi ci po tym mózgo-podobnym organie pod twą czupryną. - Judy dalej poirytowana, zwróciła uwagę, że chłopak ma przy sobie futerał na gitarę. - Po co ci gitara w szkole?
- Dziewczyno, ktoś cię obserwuje , a ty mnie pytasz o moją ukochaną Laylę.
- Serio? Nadajesz imiona swoim gitarom? Czubek. - Kiedy zorientowała się co David do niej właśnie powiedział, szybko dodała - Chwila, chwila. Czy ty właśnie powiedziałeś , że ktoś mnie obserwuje?
- No brawo mała! Brawo, za spostrzegawczość! - Zaśmiał się , a po chwili wskazał w kierunku olbrzymiego dębu , który rósł tuż za ławką Judy. - Patrz tam. Widzisz, takie ciemne włosy, kurdupel mniejszy od ciebie, ale na szpiegowanie ciebie nadaje się idealnie! - Zza drzewa powoli wyłoniła się nowa koleżanka z klasy Judy. Miyako.
-Ej, ty! Chodź do nas! - David pomachał do niej ręką.
- Cześć! Jestem Miyako Watanabe! - Zwróciła się do chłopaka i lekko ukłoniła. Widocznie nie mogła pozbyć się przyzwyczajeń ze swojej ojczyzny. David się znowu roześmiał i wyciągnął rękę. - Hej! David Trash do usług. Basista z zamiłowania, uczeń z przymusu. - Judy przyglądała się tej scenie i dopiero teraz zauważyła, że dziewczyna także trzyma futerał na gitarę.
- Miyako! Ty grasz na gitarze? - Zaskoczona dziewczyna podeszła do Japonki.
- Eh, no cóż... Właściwie tak. W Japonii grałam nawet w zespole z moimi przyjaciółmi, jednak tutaj nie mam z kim. - Uśmiechnęła się smutno.
- Naprawdę? To super, a na jakiej grasz ? - Tym razem wtrącił się David.
- Na gitarze elektrycznej. W zespole grałam jako gitara prowadząca.
- Niesamowite! Mamy już bas, prowadzącą i wokal, brakuje nam perkusji i może rytmicznej, żeby założyć zespół rockowy! - Podekscytowany chłopak nie zauważył , że Judy spochmurniała i kontynuował. - Ale to nic. Mam znajomych, mogę popytać... -Przerwał w pół zdania i zerknął na minę swojej koleżanki. Judy nie wytrzymała i wybuchła - Nie masz żadnego wokalu! Nie będę śpiewać! Chyba śnisz! - Zerwała się , zabrała rzeczy z ławki i popędziła w stronę szkoły. Zbierało się jej na płacz i nie chciała , żeby ktokolwiek ją widział w takim stanie, więc natychmiast udała się do łazienki.
Tymczasem Miyako zwróciła się do Davida. - Czemu Judy była taka wściekła? Przecież twój pomysł z założeniem zespołu jest świetny! - Chłopak spojrzał na nią , a potem w stronę szkoły. - Oh, Miyako ty jeszcze nic nie wiesz... Chodź pomóż mi ją znaleźć, to może sama ci to wyjaśni. Ja nie będę się mieszał, ale jeśli ją przekonasz do zmiany zdania to będziemy mogli grać. - Po chwili namysłu dodał - Wiem , że to marzenie każdego z nas, a największe dla Judy, która kocha śpiewać.
Po tym, ruszył w ślad za Judy, a Miyako dogoniła go i razem poszli jej szukać.

Ciąg dalszy nastąpi, już w przyszłym tygodniu, albo i w tym, kto wie?
Polecam One Republic Love Runs Out!
Bye!

1 komentarz:

  1. Super opowiadanie i na sam koniec moja ulubiona piosenka *,*
    http://paulinaaaablog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz! <3
Zawsze się odwdzięczam :3

Obserwatorzy