A teraz chciałam przejść do posta z rodzaju "Moje osobiste spojrzenie na świat". Czym tak naprawdę jest los? Jedni powiedzą , że jest to siła wyższa , która kieruje życiem każdego człowieka na Ziemi, drudzy, że jest to nasze przeznaczenie, powód dla którego istniejemy, coś co musimy dokonać za życia, a trzeci stwierdzą, że los to jakieś dyrdymały, bzdury wyssane z palca, jakiegoś szalonego doktorka psychologii. Tak, więc pomyślmy, jak to z tym losem jest. Patrząc na pierwszą teorię, mogę stwierdzić, że tak realnie nie istnieje coś takiego, jak wolność . Czemu? Bo nawet , gdyby nic nas nie ograniczało, to w jakiś tajemniczy sposób, zawsze byśmy robili to co nam los podetknie pod nos. Czy taki sposób życia można nazwać wolnym? Z pewnością nie. Wtedy życie ludzkości można by porównać do teatru lub przedstawienia z udziałem kukiełek, gdzie marionetkami steruje los. Bardziej podoba mi się druga definicja losu. Przeznaczenie, powód dla istniejemy to mówi wszystko. Człowiek rodzi się w jakimś określonym celu. Dochodzi do tego sam i albo go wypełnia, albo nie. Tu może istnieć prawdziwa wolność. Nie ogranicza nas ster , który nami kieruje. Ktoś może urodzić się po to, by zrobić coś ważnego dla innych, albo stać się kimś i robić coś z czystego powołania. Ale w czasie swojego życia ma możliwość wyboru drogi, którą będzie podążał. Ostatnia teoria, która wyklucza istnienie losu, wcale mnie nie odrzuca. Jeśli jest się wierzącym można nie tolerować , nie dopuszczać istnienia czegoś co tak naprawdę przeczy roli Boga w życiu ludzkości. Bo jeśli istnieje los,który ma wpływ na ludzi, to kim w tym momencie jest Bóg? To jest dobre pytanie. Chociaż moim zdaniem los można traktować, jako właśnie tą ingerencje Boga w życie człowieka, którą przypisuje nam, ludziom, nasze przeznaczenie.
Ojej, jaka poważna notka. Trochę nie poznaje siebie . Bywa i tak.
Polecam Papa Roach - Forever
Macie na koniec jeszcze mój wiersz ( wiem dawno żadnego nie było)
"Niecierpliwość"
Goni, pogania...
Spokoju nie daje.
Życie marnuje,
Cierpliwość pochłania.
Nerwy produkuje,
Emocje potęguje.
Niecierpliwość się wyłania
z mroku umysłów.
Ukazuje się niczym
jadowity wąż
spowity w trujący sok.
Truje, zabija,
każdą chwilę,
przebłysk szczęścia.
Zmusza do pragnienia,
charakteryzuje życie człowieka.
Bye!
Nikt z nas nie zna swojego losu, nie wie co wydarzy się w przyszłości.
OdpowiedzUsuńI chyba właśnie to jest w życiu najciekawsze :)
P.S. Bardzo ciekawa notka :))
Ciekawa perspektywa. ;3
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiemy co nas spotka.
Świetna notka.
Piękny wiersz. Zazdroszczę pięknych wspomnień :D
OdpowiedzUsuńjaki piękny wiersz ...
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też byłam na wycieczce klasowej i szkoda że trwała tak krótko ;c
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
Dziękuję za komentarz na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dodałam nową notkę - miło by mi było, gdybyś podzieliła się ze mną swoją opinią dotyczącą tego postu.
Pozdrawiam :* Michalina.
Jejku, wspaniale się czyta ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)