niedziela, 10 lutego 2013

Something about me

Hej. Dziś wreszcie trochę lepiej się czuje. Przynajmniej nie mam już gorączki. Tak, więc postanowiłam napisać dziś jakoś bardziej ogarniętego posta. Pomyślałam, że dzisiejsza notka może być tak trochę o mnie, ale dotycząca zapeewne większości z was. Otóż moją cechą szczególną jest to, że łatwo popadam w rozkojarzenie przez co zapominam o wielu drobnostkach, a przypominam sobie o nich dopiero w ostatniej chwili, np. tuż przed wyjściem z domu przypominam sobie, że miałam zamknąć okno. Taaak. Nie umiem się skupić często na czymś co robię i bywa tak, że robię 1500 rzeczy w jednym momencie. Pisanie posta dziele z przeglądaniem fejsa, innych stron, szukaniem fajnej muzyki, pisaniem ze znajomymi i graniem w songpop'a. A kiedy się uczę, co pięć minut przypominam sobie o czymś i odrywam się od nauki by coś tam sprawdzić, czy zrobić. Taka jestem i często mi to przeszkadza. Kiedy szykuje się do wyjścia jest najgorzej , bo włączam głośno muzykę i zamiast szykować się to ja sobie hopsam po całym domu i śpiewam. Z tego też powodu, przez to moje rozkojarzenie, często się o mały włos nie spóźniam. Czy wy też tak macie? 

Polecam Papa Roach - She Loves Me Not. Bye!


5 komentarzy:

  1. haha :D Rozkojarzenie... wiem coś o tym. A zwłaszcza ten problem z nauką ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Heh, też mam tak, potrafię robić 100 rzeczy naraz i nie mogę się skupić na jednej ;d.

    OdpowiedzUsuń
  3. mam tak samo jak ty, kiedy się uczę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie jest to samo ;) kompletne rozkojarzenie jeśli chodzi o naukę ;) Wtedy nawet sufit staje się taki ciekawy xD
    dziękuję za komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super BLOG
    Obserwuję i liczę na to samo :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz! <3
Zawsze się odwdzięczam :3

Obserwatorzy