Hej. Dziś wreszcie trochę lepiej się czuje. Przynajmniej nie mam już gorączki. Tak, więc postanowiłam napisać dziś jakoś bardziej ogarniętego posta. Pomyślałam, że dzisiejsza notka może być tak trochę o mnie, ale dotycząca zapeewne większości z was. Otóż moją cechą szczególną jest to, że łatwo popadam w rozkojarzenie przez co zapominam o wielu drobnostkach, a przypominam sobie o nich dopiero w ostatniej chwili, np. tuż przed wyjściem z domu przypominam sobie, że miałam zamknąć okno. Taaak. Nie umiem się skupić często na czymś co robię i bywa tak, że robię 1500 rzeczy w jednym momencie. Pisanie posta dziele z przeglądaniem fejsa, innych stron, szukaniem fajnej muzyki, pisaniem ze znajomymi i graniem w songpop'a. A kiedy się uczę, co pięć minut przypominam sobie o czymś i odrywam się od nauki by coś tam sprawdzić, czy zrobić. Taka jestem i często mi to przeszkadza. Kiedy szykuje się do wyjścia jest najgorzej , bo włączam głośno muzykę i zamiast szykować się to ja sobie hopsam po całym domu i śpiewam. Z tego też powodu, przez to moje rozkojarzenie, często się o mały włos nie spóźniam. Czy wy też tak macie?
Polecam Papa Roach - She Loves Me Not. Bye!
haha :D Rozkojarzenie... wiem coś o tym. A zwłaszcza ten problem z nauką ;D
OdpowiedzUsuńHeh, też mam tak, potrafię robić 100 rzeczy naraz i nie mogę się skupić na jednej ;d.
OdpowiedzUsuńmam tak samo jak ty, kiedy się uczę :D
OdpowiedzUsuńU mnie jest to samo ;) kompletne rozkojarzenie jeśli chodzi o naukę ;) Wtedy nawet sufit staje się taki ciekawy xD
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :)
Super BLOG
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na to samo :)