środa, 26 grudnia 2012

Święta, święta i po świętach.

Hej. Święta udane jako tako. Było dobrze, jednak zawsze mogło być lepiej. Wczoraj kiepsko się czułam, więc nie bardzo byłam w stanie napisać, czegoś sensownego na blogu. Prezenty dość udane. Czapka (której zdjęcie być może zamieszczę jutro), nowe słuchaweczki, kosmetyki i jak zwykle bywa pieniądze. Jak dla mnie prezenty udane. Jeśli chodzi  o całe święta też dość przyjemnie, aczkolwiek lepiej też mogło by być. No, ale święta się kończą. No właśnie .... Do świąt ludzie przygotowują się co najmniej z 2 tygodnie, a sama przyjemność świąt ogranicza się do trzech wyjątkowych dni w roku. Trochę niesprawiedliwe. Jednak ze świętami jest jak z wisieńką na torcie. Najpierw trzeba ten tort upiec, ozdobić itp. a dopiero później można zjeść tą przysłowiową "wisińkę" z naszego tortu. Czyli najpierw praca, a potem korzystanie z efektów tejże pracy. Bez kołaczy nie ma bogaczy. Coś w ten deseń.

Nom, ale niedługo sylwester i nowy rok. Jednak dożyjemy roku 2013. Fajnie. Lubię liczbę 13. Nie wiem dlaczego ludzie mają do niej jakąś awersję, jak do czarnych kotów, czy innych przesądów. To takie durne.
 No, ale cóż, są ludzie tacy i owacy. Jedni lubią kratkę, drudzy wolą grochy. Wiecie co mam na myśli? Jak nie to trudno, bo nie chce mi się tłumaczyć, tak banalnej rzeczy.
Polecam Linkin Park - New Divide.
Pa!
Takie tam zimowe zdjęcia (stare):

Haker <3



3 komentarze:

Dziękuje za każdy komentarz! <3
Zawsze się odwdzięczam :3

Obserwatorzy