sobota, 27 października 2012

Mój wymarzony zawód - Fantom :D

Hej. Paranoją jest,  że w centralnej Polsce pod koniec października pada śnieg, a w górach leje deszcz. Moim skromnym zdaniem powinno być lekko na odwrót, czyż nie? No miejsza o śnieg. Nie ma to jak chorować w weekend ... A wczoraj było super. Miałam dwie lekcje a potem na spektakl i do domciu pod kocyk. Nawiązując jednak do tytułu posta, na wczorajszym EDB mieliśmy zaliczenie z chwytu Raouteka, pozycji bezpiecznej i przekręcania z brzucha na plecy. A ja służyłam dzieczynom za fantoma. Nie powiem, robota całkiem przyjemna, ale jeśli ktoś jest mało delikatny można wyjść z klasy z bólem głowy lub innych części ciała. Nom, ale żeby być fantomem trzeba być odpowiednio bezwładnym i nieczułym na prośby koleżanek o pomoc w kolejnych czynnościach. Więc tak na przykład kiedy koleżanka zapomni przytrzymać rękę to musi ona opaść, a gdy będzie chciała ją poprawić i puści nogę to niestety ale noga musi upaść. Więc wiecie to lata praktyki ... Nie no może nie lata, wystarczy być fantomem przez jakąś godzinę i robi się to perfekcyjnie. Nom. Jakoś nie wiem co mogę więcej napisać. Chyba na jakąś sensowniejszą notkę będziecie musieli trochę poczekać. Polecam The Killers - Runways . Bye! 




2 komentarze:

Dziękuje za każdy komentarz! <3
Zawsze się odwdzięczam :3

Obserwatorzy