niedziela, 24 sierpnia 2014

Spełnione marzenia: Dark Rebels

Hej. Przychodzę do was z kolejną częścią opowiadania. Mam nadzieję , że się podoba... Bo jak na razie taka forma prowadzenia bloga mi bardzo pasuje, tzn. cotygodniowe posty odsłaniające kolejną część historii. Niech się jednak nie martwią zwolennicy moich tematycznych refleksji! Za jakiś czas i one powrócą do łask, szkoła zawsze daje do myślenia. Dobra, nie przedłużając , tworzę dalsze losy naszych uroczych bohaterów.
****************************************



Już od godziny siedzieli na podłodze w pokoju Judy i głowili się nad nazwą dla zespołu.
-Eh, to się nigdy nie uda! - Zirytowana Judy gwałtownie wstała i zaczęła chodzić dookoła.
-Spokojnie, musimy się dobrze nad tym zastanowić. - Miyako próbowała przemówić do wzburzonej dziewczyny.
-Jeju, nadal nie mogę uwierzyć , że się zgodziłaś założyć zespół! Ale będzie jazda! - David podekscytowany machał rękami na prawo i lewo.
- Dav ogarnij się! Ty naprawdę jesteś stuknięty! - Judy nie wytrzymała i zdzieliła chłopaka ręką w głowę. Nagle spojrzała na swoje plakaty, potem na okno z ciemnymi zasłonami , aż wreszcie na Miyako i klasnęła w ręce. - MAM! Dark Rebels!!! - David i Japonka podskoczyli wystraszeni tym nagłym entuzjazmem koleżanki.
- Dark Rebels? Znaczy , że uważasz nas za buntowników? - Miyako wstała i podeszła do Judy. - Genialne!- Uściskała ją i zadowolona zaczęła przeglądać płyty na półce.
-Dobre! Mamy już nazwę, to szukajmy teraz brakujących członków zespołu! - David zatarł ręce i wziął telefon do ręki. Wybrał jakiś numer. - Hej, Matt! Co tam u ciebie? Masz ochotę na posadkę w nowym zespole? - Chwila ciszy.- Super! To przybywaj do... Ej Judy! Co to za adres? - Zerknął na dziewczynę.
-Chruston Gardnes 44. - Powiedziała bez chwili wahania. - Czekaj, a po co ci to? - Zorientowała się , że coś się szykuje. Chłopak się rozłączył i powiedział z uśmiechem na twarzy. - Matt zaraz wpadnie. Geniusz jeśli chodzi o perkusję!- Judy spojrzała na Davida z paniką w oczach. - Ale gdzie wpadnie? Tu? Do mojego domu?!
-Nie, do świętego Mikołaja. Jasne , że tu. Omówimy z nim szczegóły. On się na tym trochę zna, zresztą ty Miyako też co, nie? - Zwrócił się do Japonki. - Ah, tak, tak. W poprzednim zespole pisałam piosenki. Mam kilka starych, jeśli chcecie mogę wam pokazać i jak się spodobają to mogę napisać nowe. - Zaproponowała nieśmiało. - Serio?! To super! Bo ja śpiewać umiem, ale pisanie tekstów mi nie wychodzi. - Roześmiała się Judy. - A kto się zna na komponowaniu muzyki?
-Po to właśnie przyjdzie Matt! Gra na prekusji i gitarze, a dodatkowo świetnie układa muzykę. - W tej chwili rozległ się dzwonek do drzwi. Judy ruszyła w stronę wyjścia. - Pójdę otworzyć!
Zbiegła szybko po schodach i otworzyła drzwi wejściowe.
-Siema! - Przywitał się na oko 19 latek. Na jego widok pod Judy ugięły się kolana. Ciemne potargane włosy, skrywał pod szarą , bawełnianą czapką. Wysoki, na koszuli w czerwoną klatę rysowały się zarysy mięśni. W jednej ręce trzymał plecak, a przez ramię zwisała mu skórzana kurtka. Lekko przedarte dżinsy i ciemne , sznurowane sztyblety powoli przekraczały próg. Lecz oczy Judy zatonęły w zieleni oczu chłopaka. Stała jak zamurowana.
-Ej, koleżanko! Ziemia do koleżanki! - Matt pomachał ręką przed twarzą Judy. Dziewczyna ocknęła się i spłonęła rumieńcem.
-H-h-h-ej! -Zająkała się i wskazała schody. - Chodź do mojego pokoju, wszyscy już czekają. - I ruszyła szybko przed siebie , nie czekając na chłopaka. Tak bardzo się spieszyła , że nie zauważyła otwartych drzwi od pokoju gościnnego i wpadła na nie z impetem. Pociemniało jej przed oczami i poczuła , jak upada. Świat nagle przestał istnieć.


Co będzie dalej? Dowiecie się już wkrótce. Być może w nadchodzącym tygodniu będą dwie części, gdyż to ostatni tydzień wakacji!
Polecam Joan Jett - Bad Reputation
.Bye!

1 komentarz:

  1. Ciekawie piszesz, ale trochę tęsknię za twoimi rozkminami :(
    kcaat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz! <3
Zawsze się odwdzięczam :3

Obserwatorzy