Hej. Pierwszą ocenę mam za sobą. Jest nią 4+ z angielskiego. Pani mnie dziś wzięła z zaskoczenia, chociaż przez chwilę mój umysł mąciła niewyraźna myśl, że mnie weźmie i dziś spyta. I co? Bam i po mnie. Dobra nie było źle. Poza tym pisałam dziś test diagnostyczny z biologii ( w końcu bio-chem) i zwaliłam banalną kartkówkę z polaka, no ale mówi się trudno. Polecam oglądanie pod mikroskopem tkanki nerwowej z mózgu psa i dna żołądka kota ( wyglądał jak stringi) -> to miałam na kółku biologicznym. Dobra, dobra . Koniec tej paplaniny na temat szkoły , to takie nudne,czyż nie? Więc nie będę o tym pisać na swoim blogu, chyba , że kogoś to bardzo interesuje :P
Ostatnio powróciła do mnie chęć na bieganie. Przez co? Przez książkę oczywiście , którą zdążyłam dziś skończyć. Mianowicie : O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu? Haruki Murakami. Japoński pisarz opisuje , jak to zaczął biegać ponad 20 lat temu i od tego czasu nadal znajduje siłę na branie udziału w maratonach i triathlonach i ciężkie treningi przed nimi. Pokazuje, że wbrew pozorom pisanie książek i bieganie ma dużo wspólnego ze sobą. Dzięki tej książce dowiedziałam się między innymi, że istnieje coś takiego , jak ultramaraton , którego trasa wynosi 100 km i uczestnicy pokonują ją w około 11 godziny ( sama nie mogłam w to uwierzyć, ale Murakami przebiegł taki właśnie odcinek). Bieganie to coś pięknego. Podczas biegu człowiek uwalnia się od wszystkiego i może z powodzeniem pokonywać kolejne poprzeczki. Jeśli osoba biegnie długi dystans i wydaje jej się , że zaraz zrezygnuje z biegu dalej , niech pomyśli, że jest maszyną i nic nie czuję, bo to pomaga. Tak naprawdę bieg to nie tylko wysiłek fizyczny, ale także psychiczny . Od naszego nastawienia i determinacji czasami zależy , czy skończymy bieg . Psychika dużo daje nam podczas biegu, jednak trzeba też wyćwiczyć mięśnie , bo jednak to one nas niosą po trasie. Bieganie daje człowiekowi dużą satysfakcję. Ja na przykład biegałam wczoraj i dzisiaj. Dzisiaj przebiegłam całe 2,6 km ( cały czas, bez żadnego chodzenia ) i jestem z siebie zadowolona , chociaż wiem, że nie umywa się to do maratończyków, czy ultramaratończków, ale to mój osobisty sukces :)
Lubicie biegać , czy może nie?
Polecam Kings of Leon - Sex on Fire.
Bye!
ja ostatnio staram sie biegac przynajmniej raz w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńklaudmen.blogspot.com
ja kiedys lubilam, nawet na zawody jezdzilam. Ale od 3 klasy jestem zwolniona z wfu a mi samej trudno znalezc motywacje do biegania :)
OdpowiedzUsuńJa za bieganiem nie przepadam, jednakże z muzyką w uszach wszystko jest znośne. :D
OdpowiedzUsuńNie lubię biegać, nie mam praktycznie w ogóle kondycji... No właśnie, trzeba wyrobić trochę mięśnie... Ja nie mam ani motywacji, ani siły. ^^
OdpowiedzUsuńJa mam problem z przebiegnięciem 100 metrów, a Ty mi tu mówisz o 2600 metrach.. :DD
http://ungrateful-riddle.blogspot.com/